środa, 16 grudnia 2009

Słodkości piękności cudności

Ajj ten matrioszkowy termos Jaszmurki mi nie daje spokoju, piękny jest. I jak zawsze omijam wszelkiej maści candy szerokim łukiem (bo tak bardzo nie wierzę w swoje szczęście, ze nawet nie próbuję), tak tym razem nie. I praktycznie w ostatniej chwili się dopisuję. Trzymam za siebie kciuki w losowaniu, może tym razem los się uśmiechnie ;)

sobota, 5 grudnia 2009

Broda Mikołaja

Dostałam zlecenie od kuzynki. Potrzebowała brody mikołaja, więc przyszła z tym do mnie i dała mi wolną rękę. No więc jak tu zrobić brodę mikołaja? Z waty, no nie? Ale nie ze mną te numery, ja wolę z włóczki, z pomocą szydełka i odrobiny wypełniacza ;) Robiłam na szybko, w sumie zajęła mi półtora dnia.
A że broda była potrzebna na dziś, to nie mam zdjęć :( No dobra, mam jedno, ale takie, że szkoda gadać w ogóle... Jednakże mam do zrobienia jeszcze jedną, którą tym razem obfocę porządnie i dokładnie :)

No nie powiem, broda solidna. Jestem z niej dumna. No i podobała się :D Och jak mnie to zdopingowało do dalszej pracy :)

czwartek, 3 grudnia 2009

Lucjusz

Wykańczam twory z ery przed Dragon Age ;)
Nietoperz powstał jakiś miesiąc temu... Okropnie mi się nie podobało jak wyszedł, zupełnie inaczej niż pomysł, który na niego miałam. Wrzuciłam go więc, takiego gołego i niewykończonego do szuflady i sobie leżał. Dojrzał przez ten miesiąc i teraz jest chyba moim ulubionym stworkiem. Wszystko dzięki kłom [bo ja mam hopla na punkcie wampirów ;)].







Nietoperz-wampir Lucjusz, jak się okazało, jest też całkiem fotogeniczny i lubi strzelać powalające miny do aparatu ;)

czwartek, 26 listopada 2009

Klemens

Sto lat mnie tu nie było, ale dzień pluszowego misia zobowiązuje. Tylko że internet się zepsuł i nie dało się wczoraj...

Tak więc, jak wiadomo, ja to tak średnio lubię misie robić, bo przecież wszyscy robią misie a ja nie lubię być jak wszyscy ;) Dlatego robię koty :P No ale święto to święto więc i miś być musi. Trochę dziwny miś, bo ani pluszowy, ani pulchniutki, jak to misiowi wypada, no ale miś i kropka.
Klemens i jego mega szalik :)






Klemens jest ogromny, łącznie z uszami jakies 25 centymetrów, ale właśnie taki miał być. Ma ruchome łapki i nogi. Miał mieć bardzo widoczną fakturę 'futra' więc jest zrobiony z grubej włóczki i grubym szydłem. Żeby nie był mdły i bezpłciowy dostał kolorowy, długaśny szalik z frędzlami (zazdroszczę mu tego szala i chyba sobie podobny zrobię).

wtorek, 1 września 2009

Smoczydło

[ Sprzątu, sprzątu. Pucu,pucu. No powiedzmy, że odkurzone ;) ]


Spotkałam smoka na podwórku. Bardzo sympatyczny, ale chyba nie spodobało mu się, że próbuję go sfotografować.


Latał sobie beztrosko, co chwilę przysiadał na kwiatach, albo gałęziach drzew. Powiedział, że lubi przyrodę.

Przy pożegnaniu powiedział, że leci do Karoliny. I odleciał.


;)

A wzorek od tej pani: http://heavens-hellcat.livejournal.com/807.html

piątek, 24 kwietnia 2009

Przerwa

Wyjeżdżam na jakiś czas. Raczej nie będę miała dostępu do komputera.
Chciałam tylko dać znać, że jeśli ktoś ma ochotę na tego kota z notki poniżej, niech śledzi aukcje dla Neli (link po lewej).

piątek, 3 kwietnia 2009

Hugo

No nie mogę przestać. Koty mną zawładnęły totalnie ;] Hugo ma 'lekko' zbyt dużą głowę, nie wiem jak to się stało. Niby było ok, ale jak wyczesałam ten moher, to już jakby mniej. Plus ten golf zdecydowanie za bardzo go pogrubia ;) Zabrakło mi też włóczki, więc ogon taki pasiasty ;) Mimo tych wszystkich 'ale', wyszedł taki, o:





wtorek, 31 marca 2009

222

Licznik dzisiaj poszedł w górę jak szalony, więc ja mu zawtóruję. Dwójka jest moją szczęśliwą liczbą. Tak więc pierwszy print screen z liczbą 222 na liczniku wysłany na mój mail [annaceg[at]gmail.com] dostanie kota ;) A żeby to nie był kot w worku, wytypowany został Ferdek. Miłego polowania ;]

Beniamin

A ten jeszcze cieplutki. Smutas taki z pozoru ;) A żeby nie świecił gołym futrem, dostał kamizelkę.



I ledwo wskoczył do szuflady, a tu ;)

Ferdynand

Oj biedaczysko wreszcie się doczekał na sesję zdjęciową ;)



A szalik na drutach zrobiłam. Zadowolona z siebie jestem jak głupia, bo jakoś nigdy tych drutów nie mogłam poskromić. Ale, nie chwaląc się, wreszcie coś ruszyło ;)

I muszę zdradzić tajemnicę. Moje kociska chyba wiosnę poczuły ;)

Szydełkotki ;)

Skrót myślowy, miało być szydełkowe maskotki, ale z literkami bym się nie wyrobiła. Taki sobie notes na moje szydełkowo - stworowe projekty.


I zbliżenie:

Broszka

Oj tak mi się spodobały broszki tej artystki, że nie mogłam się powstrzymać, żeby sobie nie zrobić podobnego kwiatka. No i sobie zrobiłam.

Update

Uch to od tego by tu rozpocząć ;) No bo nie ma to jak zrobić sobie urlop od bloga. Po prostu utknęłam w innym świecie, ale dużo by mówić. Po prostu zaczęłam znowu grać w ukochane Baldur's Gate. Tak mnie wzięło, że zabrałam się za czytanie sagi Drizzta no i na robótkowanie było jakoś mało czasu a co tu dopiero mówić o blogowaniu, kiedy każde włączenie komputera kończyło się włączaniem gry. Ale ochłonęłam już tak jakby i teraz będę nadrabiać ;] A jeszcze dodam, że zaęłam coś dużego tworzyć, ale na razie sza.
Nie mam ochoty na jakiś wielki mega wpis, za to będzie kilka mniejszych, o. A żeby już trzymać się tematu to pokazuję księgę z opisem gry :P Oj maniak ze mnie.

środa, 18 lutego 2009

Śnieg

Śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg. Tak sypie dniem i nocą bez ustanku, więc czemu nie zrobić z tego pożytku?

Przykleiłam canona do szyby i pstrykałam. Jak ja kocham to moje supermakro :)


Oczywiście troszkę podrasowane w gimpie.
A po więcej zapraszam na flickr.

piątek, 6 lutego 2009

Agata

Taka trochę mało dziewczęca jakby, ale zapewniam, że dziewczyna ;) Miała mieć sukienkę, ale jestem zakochana w tej włóczce, a raczej w jej kolorze, więc dla ozdoby tylko szal 'boa' zapięty na guzik. Zdecydowanie moja faworytka jeśli chodzi o połączenie kolorów, mrr ;)




wtorek, 3 lutego 2009

Telimena

Znalazłam resztkę moheru w domu (miał jeszcze taką nitkę z frędzelkami, ale się jej pozbyłam). Miał być kolejny miś, ale przypomniałam sobie że mam kocie oczy w pudełku, no i wyszło to :] A zdjęcia, ech... Byle do wiosny :|






Ogólnie mam kocia fazę i kolejny kot już na ukończeniu :]
Muszę zrobić zakupy. Oczy mi się skończyły a i ten moher mi się spodobał, może jakieś resztki allegro ma do zaoferowania ;)

poniedziałek, 2 lutego 2009

Kocia zajawka

Wpadłam w jakiś amok. Cały weekend szydełkowałam. Mam kontuzję pleców i odcisk na palcu. I teraz mogę pokazać tylko głupią zajawkę bo przy tym braku światła nic z aparatu nie potrafię wydusić [jedynie na megazbliżeniu to futro widać grr].

czwartek, 29 stycznia 2009

No i się zmobilizowałam

Pierwszy z niedokończonych, leniwy Ernest. Jeszcze nad żadnym misiem się tak nie spociłam jak przy tym. Mam dość fantazyjnych włóczek na jakiś czas zdecydowanie. Miś robiony na ślepo, bo ta 'trawka' skutecznie zasłaniała pole widzenia. Po każdej części ciała miałam ochotę rzucić nim do kosza. Ile się naprułam (a takie dziadostwo się bardzo źle pruje), bo się nie zgadzały oczka albo było zbyt krzywo, to moje :] Ale podoba mi się bestyjka. Na pierwszy, a nawet i drugi, rzut oka zupełnie nie wygląda na szydełkowego misia. Oczka przeszczepione z małego miśka zamordowanego kiedyś przez Bruna ;) Ale fajnie by było jakby takie oczka były do kupienia w Polsce.










***
Nowy przyjaciel Madzi :*

wtorek, 27 stycznia 2009

Cicho wszędzie, głucho wszędzie...

Bo jakaś mnie niemoc twórcza dopadła. Znaczy nie do końca taka niemoc, bo ciągle coś robię, owszem, ale jakoś niczego nie potrafię skończyć. I tym sposobem na biurku mam stado kalekich stworów bez odnóży. Do tego trzeba doliczyć chyba trzy albo i cztery, zrobione maksymalnie do połowy, chusty leżakujące w szufladzie i parę niedokończonych, tekturowych schowków na biurku :] Tak więc oficjalnie ustanawiam dla siebie zakaz tworzenia nowych rzeczy, a zabieram się za chronologiczne dokańczanie tych niedokończonych, o.

poniedziałek, 12 stycznia 2009

Oł maj gad

Zakochałam się ;) Niestety platonicznie bo w LittleBigPlanet, z powodu braku ps3, raczej nie będę mogła zagrać. Gra jest przeurocza. A już zupełnie świetny jest ten mały Sackboy z tym zameczkiem na brzuszku ^^ A zresztą może filmik.



<3

Chyba muszę przegrzebać moje włóczki, może coś brązowego znajdę :]

sobota, 10 stycznia 2009

Karteczka

Pierwsza w tym roku i pierwsza od bardzo dawna. Dla mammy na urodziny robiona oczywiście na ostatni moment, ale chyba się podobała :)


Jakoś nie potrafię się tu zadomowić...

poniedziałek, 5 stycznia 2009

Michałek

Nasŧepny kolorowy, chociaż tym razem nie aż tak i sporo mniejszy od poprzedniego.